I znów w podróż wyruszyć pora.
Jeszcze tej nocy w morze wypłynę.
Jeszcze tej nocy opuszczę port.
Opuszczę miejsce gdzie kotwicę rzuciłem sam.
Odejdę w ciszy,
By nie usłyszał nikt,
By nikt nie zobaczył , że odchodzę stąd.
Wypłynę w morze…
Nie rzucę kotwicy już…
trochę strasznie to brzmi. Bez kotwicy, bez przywiazania do nikogo...
OdpowiedzUsuń