niedziela, 25 października 2009

My Polacy – Emigranci

To my Polacy,
Emigrujemy w poszukiwaniu pracy,
Emigrujemy w poszukiwaniu lepszego życia.

Biegamy po świecie,
Po ulicach biegamy…

Jedni po Birmingham,
Inni jak w Funky Polaka piosence
Od Jackowa zaczynają kroki pierwsze.

Tak biegamy,
Niektórzy zapominamy
Skąd przybywamy.

Tak zapominamy,
Naszego kraju
Barwy i Symbole.

Gdy na chwilę wracamy- udajemy,
Było jak w bajce mówimy.

Tam jak małe robaczki traktowani,
Stale zapominani.

My Polacy,
Ciągle przez innych zapominani.

niedziela, 4 października 2009

Cisza

Cisza,
Cisza w koło mnie, nie ma nikogo,
Kto wypełni pustki cień?
Nie ma nikogo…
A ktoś mógłby być.
Moneta rzucona,
Znów reszka,
Znów przeklęta reszka
Ale to nic…
Cisza,
Cisza,
Która wiecznie trwa…

Odejście

I znów w podróż wyruszyć pora.
Jeszcze tej nocy w morze wypłynę.
Jeszcze tej nocy opuszczę port.
Opuszczę miejsce gdzie kotwicę rzuciłem sam.
Odejdę w ciszy,
By nie usłyszał nikt,
By nikt nie zobaczył , że odchodzę stąd.
Wypłynę w morze…
Nie rzucę kotwicy już…

poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Związek w miłości, na wolności.

Przemierzyłem świat
Wzdłuż i wszerz
Wolny
A jednak samotny.

Od wschodu do zachodu
Z północy na południe
W każdej części świata
Szukałem
Szukałem
Znaleźć nie mogłem.

A teraz
A teraz sama do mnie przyszła.
Wypełniła pustkę
Przyszła w chwili dobrej,
W złej przy mnie trwa.

Teraz jestem kim jestem.
Wolny jestem, ale już nie samotny.

Powiedziała leć,
Leć jak ptak,
Żyj na wolności.

Proszę jednak wracaj do mnie,
Wypełniaj pustkę mą,
Bym mogła żyć na wolności,
Nie w samotności.

sobota, 22 sierpnia 2009

Wolność- każdy kij ma dwa końce.

Wolny jak ptak.
W przestworzach szybuje
Gna, przemierza świat.

Szczęśliwy…

Szczęśliwy na pozór.
Głęboko w środku czegoś mu brak.

Ale czego???

Nadal przemierza świat
W odpowiedzi poszukiwaniu śpieszy się.

Odpowiedź na pytanie…
Kto zna odpowiedź???

Czym owa pustka jest???

wtorek, 4 sierpnia 2009

Wspomnienia dnia wczorajszego

Wyruszyłem w podróż.
Powróciłem do natury.
Przez świat wędrowałem.
Od gór wysokich
Do pustyń gorących.
Podróż dokoła świata trwa.
Idę…
Biegnę przed siebie,
Gdzie oczy poniosą.
Ciągle przed siebie
Ciągle do przodu.
Nie oglądając się za siebie.
To była nie samowita podróż.

środa, 29 lipca 2009

Na dyskotece (poza żeczywistościom)- technomaniak…

Wreszcie nadeszła utęskniona chwila.
Znów jest weekend.
Sobota wieczór.
Imprezy czas.
Na parkiet wszedłem,
W takcie muzyki bawię się…
Techno,
Trance
Hipnotyzują mnie.
Już czas od rzeczywistości oderwać się,
Winny świat przenieść się…

poniedziałek, 27 lipca 2009

Kolejna wyprawa

Znów nadszedł czas,
Znów w świat wyruszyć pora.
Czas rozwinąć skrzydła raz jeszcze.
Wzlecieć w przestworza,
Ruszyć ku przygodzie.
Znów nadszedł odkryć czas.
Odkryć na nowo świat,
Poznać to co nieznane,
Oddać się pasji bez granic.
Wzbić się w powietrze raz jeszcze.
Prześcignąć nie prześcignionych,
Odkryć co nie odkryte.
Lecieć coraz wyżej,
Lecieć ku przygodzie.

wtorek, 26 maja 2009

Onegai

Patrzę w górę, w rozgwieżdżone niebo.
Czas jakby dla mnie stanął.
W tak cudowną noc
Nie ma nikogo kto mógłby powiedzieć mi ashiteru yo.

Wpatruję się w kosmos,
Wypatruję szczęścia na niebie.
W rozgwieżdżoną noc mażę o spotkaniu Ciebie Onegai

Modlę się do gwiazd
By zesłały mi Ciebie,
Modlę się do gwiazd
By dały mi szczęście,
By dały mi na zawsze Ciebie
Onegai.

niedziela, 24 maja 2009

Przeklęta wolność


Jak nikt inny pragnąłem wolności
Teraz ją mam
I co z tego?
Za jaką cenę?

Świerszczu co w trawie swą melodię grasz…
Nie mam dziś komu wyżalić się.

Nad jeziorem smutku znalazłem się
Czy ja jestem wolny?
Nie
Ja jestem samotny.

Wolności moja

Spadnijmy w dół
Objęci w pół
Otuleni liściem
Oddajmy ciszy się.

Coś się kończy…
Coś się zaczyna…

To moja wina.

Spadnijmy w dół
Objęci w pół
Otuleni liściem
Ostatnie tchnienie
Oddajmy ciszy...

Dom

Dom
Mój prawdziwy Dom
Gidzie on jest???
Błąkam się po świecie,
Szukam oazy.
Gdzie jest miejsce do którego powracać bym mógł???
Idę…
Pośród gór pejzaż Boską ręką malowany.
Tak jak konie gdzieś po stepie,
Moje myśli biegną w dal.

Na skrzyżowaniu dróg
Nie wiem gdzie mam iść
Co zrobić z sobą mam?
Jak znaleźć to miejsce mam?

Szukam czegoś…
Nawet nie wiem co to jest.

Dom

Już wiem
Już rozumiem.

Dom
Prawdziwy Dom
To miejsce gdzie ktoś na ciebie czeka.
To jest prawdziwy Dom.

piątek, 22 maja 2009

W rozgwieżdżoną noc…

W rozgwieżdżoną noc rozpostarłem skrzydła
W powietrze wzbiłem się.
Z oddali wyłania się pejzaż przez noc malowany.
Pasem gór przeplatany.
Tak jest…
Widzę go
Dach świata w bladym świcie skąpany
A w promieniach jego Ty kochanie
Twoja blada twarz
Twoja osoba niczym bogini na dachu świata
Tak!
Tak!
Teraz lećmy razem kochanie
Na kraniec świata
Gdzie mrok o poranku ginie.


Razem lećmy już zawsze ku szczęścia krainie.

Lećmy razem

Kochanie.

czwartek, 21 maja 2009

Ku spełnieniu marzeń

Wraz z wschodzącym słońcem o poranku w podróż czas wyruszyć.
W odległe miejsce serce moje goni
Ku krainie wiśni kwitnącej.
Od kroków małych zacząłem, poprzez ławice hiragany i katakany.
Zacząłem iść ciągle iść w stronę słońca.
Poprzez lasy gęste, łąki malowane
Hen przed mną rozścielane.
Ciągle idę…
Nie ja lecę niczym Ikar na skrzydłach wolności
Szybuję do szczytów zasianych na niebie.
Nad jeziorem ciszy
Zadumanie
Nadszedł czas na marzeń spełnianie.

piątek, 27 marca 2009

Pożar życia…


Pali się…
Wielki pożar wkradł się w życie me.
Płonie wszystko w koło mnie.
Pali się mój świat, wali się wszystko…
Pali się…
Harpio nieczysta!!!
Za jakie winy zjawiasz się i od wewnątrz niszczysz mnie???
Bezczelnie obdarłaś duszę mą…
Czemu???
Czemu???
Za jakie winy???
Harpio nieczysta!!!
Harpio złowroga!!!
Za twą wodzą orszak aniołów złych…
W sidła łapią…
Łapią w sidła!!!
Milczysz…
Jednakże cisza tak wymowną stała się…
Powietrze jakby cięższe jest…
Pali się…


Czasem dobro innych ponad swoje trzeba wznieść…

środa, 18 marca 2009

Coś jeszcze o wolności...

Człowiek jak każde stworzenie chce być, chce żyć na wolności, wielu z nich dąży do wolności. Każdy pragnie rozpostrzeć skrzydła i odlecieć.
Nawet ptak zamknięty w klatce stara się znaleźć drogę do wolności.
Wolny człowiek- jak to rozumieć?
Każdy z naszej społeczności ma na sprawę swój pogląd.
Mimo miliardów poglądów, odpowiedź na pytanie jest opodal nas, wszak wystarczy rękę wyciągnąć
Wolność- to marzenia, a wolny człowiek to marzyciel.
Nie bać się dążyć do marzeń, poświęcić życie marzeniu, to jest prawdziwa wolność.
No ale jaki jest sens o tym pisać?
Być może ktoś to przeczyta, ale i tak zapomni, bowiem ludzie wpadają w rutynę, która zabija marzenia.
Stracić marzenia, to tak jakby stracić wolność, zostać niewolnikiem szarej rzeczywistości, w której mamona króluje.
Osoba nie posiadająca marzeń jest tylko nakręconą zabawką, która zostanie w kosz wyrzucona jak się znudzi…

niedziela, 15 marca 2009

Wolność

Wolność – czym Ona jest???
To coś cudownego, to jakby wydostać się z klatki.
Nawet ptak zamknięty w klatce po jakimś czasie zmądrzeje i otworzy dziobem klatkę.
Wolność jest zbyt pociągająca by się jej oprzeć…

czwartek, 29 stycznia 2009

Czym jest szczęście???

Czasem w Życiu pojawia się coś nowego, ale jak to się potoczy???
Czas pokaże…
Czy ta nowość okaże się szczęściem???
Tego nie wie nikt- nikt tylko dobry Bóg…
Ludzie mówią, że On pokaże Ci drogę.
Drogę usłaną różami???
A może ciernistą, pełną bólu???
A czym, że jest owy ból???
Jaką On ma postać???
Jak wygląda???
Na pewno pozostawia bliznę…
Gdzieś…
Gdzieś w środku…
Skąd się wzięła? Czym jest?
Już wiem, jest pozostałością po czymś, co miało być piękne, jest pozostałością po miłości…
Czym jest miłość, wszyscy mówią, że to najwspanialsze uczucie pomiędzy dwojgiem ludzi, ze tego wynika, że nie dane jest mi być kochanym.
Patrząc na to, samotność wydaje się być wszystkim.
Czy jestem na nią skazany???
Może kiedyś się dowiem…
Mimo wszystko, już na zawsze mam obraną jedną drogę, ścieżkę, która prowadzi do…
Sam nie wiem, do czego prowadzi, ale jest dobra, daje mi radość, a więc pozostanę jej wierny…
Czas pokaże…

Życie

Życie…

Czym ono jest?

To jest najpiękniejsza niematerialna rzecz, którą otrzymał człowiek, niby za darmo…, ale przecież nikt nic nie dostał zupełnie za darmo!

Wszystko ma swoją cenę…

Takie Życie obarczone jest wadami. Przecież największą wadą jest śmierć.

Ludzie wszak boją się śmierci…

Czemu więc zamiast chwycić miecz, niczym wojownik światła i walczyć???

Wielu wręcz przeciwnie, oddaje Życie bez walki, a nawet sami odbierają je sobie.

Powiesić się…

To najgorszy z pośród wszystkich koniec.

Dostać się w otchłań piekieł, błąkać się w piekielnych czeluściach, ogarniętych nieprzeniknioną ciemnością.

Nagle ktoś, nie wiadomo kto wyciąga do nas dłoń, a raczej pozostałości dłoni.

To przecież szkielet, same kości- Nicość we własnej osobie wykrada naszą już zniweczoną, przeklętą duszę.

Porywa Ją, jakby w inny wymiar, wymiar w którym istnieje tylko jedna droga, droga bólu i cierpienia.

Dusza nasza obolała łka, snuje się po świecie, szukając ukojenia, biedna wlecze na sobie zbroję z grzechu, u boku miecz z najtwardszej stali, opasany koralami z łez.

Czy znajdzie ukojenie???

Tylko jeden Staruszek Bóg wie.

Ciągle powtarza nam głupim, że Życie jest zbyt krótkie by udawać kogoś innego, że życie to najcenniejszy skarb jaki kiedykolwiek człowiek otrzymał.

„Kontemplacje- „rozmyślanie o marzeniach”

Po co to robimy?
Po co robić coś co przynosi nam…
Co nie sprawia nam przyjemności???
Człowieku… Wkraczasz w Życie…
Wkraczasz w dorosłe Życie jako maszyna, niewolnik…
Tak niewolnik- stajesz się bezwartościowy, niczym puch marny.
Świat przybiera odcień szarości, a Ty kukło…, marionetko tańcz jak Ci zagrają- tak oddaj mi duszę, daj odrzeć się z marzeń…
Ty idioto…!!!
Po prostu od tak to zrobiłeś- wyrzekłeś się tego co najcenniejsze…
Za Prawdę Wam Powiadam- nie dorastajcie, pokolenia młode- bądźcie wiecznie młodzi, już na zawsze!
Ludzie chwyćcie miecz wolności i walczcie- nie oddajcie tak łatwo tego co piękne, nie oddajcie duszy, żyjcie…

środa, 28 stycznia 2009

Zaufanie...

Zaufać?- Czemu to jest takie trudne?
Gdy raz człowiek zaufał bezgranicznie, zakochał się,
Ona zapewniała o uczuciach…
On wierzył.
Byli rok cały razem.
Pierwsze pół roku było jak w niebie, był szczęśliwy, wydawało się, że to ma sens, że i Ona to czuje.
Jednak równo po połowie roku jakby grom z szarego nieba- wtedy padał deszcz, zaiste piękna była pogoda na śmierć.
Wtem Ziemia zadrżała, bramy piekieł się otwarły, wtem Ona z pogodnej dziewczyny, jakby za różdżki sprawą w Wampirzycę zmieniła się.
W chwili jednej poczuł chłód na skórze, wtem ruchem jednym, nie mrugnąwszy okiem w otchłań piekieł Go wepchnęła.
Zapewniła wycieczkę przez ból i mękę po Hadesa krainie.
Biedny młodzian przez kolejne pół roku błąkał się w ciemnościach nie przeniknionych nadal wierząc w odmianę losu.
Marzył by być bezgranicznie kochanym tak jak On kochał, jednak to nigdy nie nastąpiło.
Mimo, że stracił wiarę, chciał targnąć się na rzycie, Bóg dał, że biedaczyna miał przyjaciółkę, która mu pomogła.
Jak to więc jest, że w takich sytuacjach nawet rodzina się odwraca.
I jak tu ufać???
Opuść gardę człowiecze to Cię zgnoję, a najbliższe Ci osoby wbiją ostatni gwóźdź do trumny…
Ludzie przeczytawszy odpowiedź wszak opartą o fakt – pomyślą co za kutas złamany ową historię opowiada, pomyślą co za błazen to opisał.
A może tak coś te dwie osoby łączy(łączyło).
Lecz tego się nikt nie dowie, tajemnicę swojego Życia zabiorę do grobu…
Nie opuszczaj gardy- walcz Ośle…

Odwieczna walka…

Życie wierzcie mi jest dziwne i strasznie zakręcone… czasem smutne, sprawia ból, zaś innym razem jest wesołe pełne barw.

Któż wiedzieć może czemu jest tak przeplatane?

Któż wiedzieć może czemu i po co tak jest?

Ktoś może znać odpowiedź, ale nie wiem kto…

Jak zawsze Życie starcie dobra i zła, dwie ekipy, drużyny dwie.

Toczy się odwieczna wojna. Niczym klany dwa panujące w średniowiecznej Japonii.

Kraj kwitnącej Wiśni, te cudne alejki strzeżone przez drzewa wiśni…

Stoją jakby legendarni wojownicy w pełnym rynsztunku, uzbrojeni, niby wrogowie odwieczni, mimo to stoją dumni oddając hołd Cesarzowi.

Za prawdę wielki to człowiek… jako jedyny potrafi choćby na chwilę przerwać odwieczny spór.

Orzeł czy reszka? Kto na Górze, kto na Dole?

Nie tym razem, ten jeden dzień w roku nie ma wygranych, nie ma przegranych…

Ani Orła ani Reszki… Raz tylko jeden jedyny staje na krawędzi.

Więc czym jest Życie, kim jest cesarz, który dokonuje tego cudu???

Jedno jest pewne, Odwieczna Walka nadal trwa i trwać będzie do końca…