Mój gniew jest jak potok wezbrany po burzy.
Gniew w sercu mam na dnie
Pali, niszczy i zabija.
Dzięki Bogu powoli mija.
Niestety zawsze znajdzie się żmija, co ogień znów rozpali.
Z równowagi wyprowadzi.
Na dzień drugi stanie w drzwiach Twoich z pytaniem...
Cóż ja takiego zrobiłam, czym cię tak wnerwiłam?
Dość, że brzydko postąpiła, to bezczelna u drzwi mojego domu się zjawiła.
Do cholery znów mnie zniesmaczyła.
Strasznie toksyczna była...
powiedzmy, że jest to kolejna część mojej retrospekcji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz