czwartek, 8 kwietnia 2010

Gniew

Mój gniew jest jak potok wezbrany po burzy.

Gniew w sercu mam na dnie
Pali, niszczy i zabija.

Dzięki Bogu powoli mija.

Niestety zawsze znajdzie się żmija, co ogień znów rozpali.
Z równowagi wyprowadzi.

Na dzień drugi stanie w drzwiach Twoich z pytaniem...


Cóż ja takiego zrobiłam, czym cię tak wnerwiłam?


Dość, że brzydko postąpiła, to bezczelna u drzwi mojego domu się zjawiła.
Do cholery znów mnie zniesmaczyła.

Strasznie toksyczna była...






powiedzmy, że jest to kolejna część mojej retrospekcji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz