Gdyby miał Cię ktoś inny,
Czułbym się źle.
Gdybyś Ty Słońce moje przestała świecić dla mnie,
Szczęście zniknęło by.
Nie chciany odszedłbym w Ciszy,
By w otchłań piekielną zanurzyć się.
Duch mój błądził by po świecie,
Łańcuchami bólu skuty.
Serce pękło by na pół,
Ogniem płonącym do Ciebie by zionęło.
Ciało- proch marny, wiatrem rozwiany.
Może i do Ciebie trafiła by cząstka mała.
sobota, 27 listopada 2010
czwartek, 25 listopada 2010
Gdy jest Ci źle...
Kiedyś usłyszałem, że Anioły też płaczą, że zagubione bywają.
Na ścieżkach codzienności się błąkają.
Szarą rzeczywistością przytłaczane.
Głowę w skrzydłach chowają,
Rozpłakaną twarz skrywają.
Błękit załzawionych oczu Twych,
Deszczowe niebo chmurami wyścielone.
Kiedyś usłyszałem, że kiedy Anioł płacze,
Kiedy mówi, że go nie ma i nie było,
Bezlitosny grom jak Serce,
Niebo na pół rozdziera.
Wiatr zimny wstaje, porywa nadzieję.
Niesie ją na ziemię, z pól niebiańskich wyrwana.
Nie zauważysz gdy dotrze do Ciebie...
Na ramieniu usiądzie, w Sercu wykiełkuje.
Potok łez wysuszy, smutek skruszy.
Kiedyś usłyszałem, że Anioł też płacze.
Teraz już wiem, że prawdą to jest.
Na ścieżkach codzienności się błąkają.
Szarą rzeczywistością przytłaczane.
Głowę w skrzydłach chowają,
Rozpłakaną twarz skrywają.
Błękit załzawionych oczu Twych,
Deszczowe niebo chmurami wyścielone.
Kiedyś usłyszałem, że kiedy Anioł płacze,
Kiedy mówi, że go nie ma i nie było,
Bezlitosny grom jak Serce,
Niebo na pół rozdziera.
Wiatr zimny wstaje, porywa nadzieję.
Niesie ją na ziemię, z pól niebiańskich wyrwana.
Nie zauważysz gdy dotrze do Ciebie...
Na ramieniu usiądzie, w Sercu wykiełkuje.
Potok łez wysuszy, smutek skruszy.
Kiedyś usłyszałem, że Anioł też płacze.
Teraz już wiem, że prawdą to jest.
Zabiorę Cię właśnie tam...
Zabiorę Cię na spacer.
Mlecznej drogi szlakiem.
Do gwiazd Cię powiodę.
Na rajskiej polanie się zatrzymamy.
Wśród traw, kwiatów tysięcy,
Przy świetlików gwiezdnych blasku,
Pójdziemy łąką pachnącą.
Dla Ciebie zerwę najpiękniejszą z róż.
Objęci w pół pójdziemy nad niebiańskie wody.
W strumyku szczęścia zanurzymy nogi.
Zaś gdy snu nadejdzie pora,
Uplotę łoże z barwnych kwiatów.
Gdy zaśniesz ja nie odejdę.
Będę czuwał nad spokojem snu Twego.
Na śniadanie rajskie owoce podam.
Strach przegonię, nie pozwolę wrócić mu.
Już zawsze będę dla Ciebie,
Szczęściem nie przestanę darzyć Cię.
Mlecznej drogi szlakiem.
Do gwiazd Cię powiodę.
Na rajskiej polanie się zatrzymamy.
Wśród traw, kwiatów tysięcy,
Przy świetlików gwiezdnych blasku,
Pójdziemy łąką pachnącą.
Dla Ciebie zerwę najpiękniejszą z róż.
Objęci w pół pójdziemy nad niebiańskie wody.
W strumyku szczęścia zanurzymy nogi.
Zaś gdy snu nadejdzie pora,
Uplotę łoże z barwnych kwiatów.
Gdy zaśniesz ja nie odejdę.
Będę czuwał nad spokojem snu Twego.
Na śniadanie rajskie owoce podam.
Strach przegonię, nie pozwolę wrócić mu.
Już zawsze będę dla Ciebie,
Szczęściem nie przestanę darzyć Cię.
niedziela, 14 listopada 2010
Przepraszam
Uwierz proszę mi.
Ja nie chciałem.
Ja nie chcę źle.
Przepraszam, ja też błędy popełniam.
Czasem Głupiec we mnie się rodzi,
Czasem umysłem zawładnie mym.
Wiem przesadziłem,
Zdenerwowałem, mimo że nie chciałem.
Jakbym narzucić coś chciał- wyglądało.
Nie chciałem,
Nie chcę,
Nie będę nigdy chciał.
Sterować Tobą zamiaru nie mam!
Nie chcę tak!
Zmuszać nie chcę.
Przepraszam, ja też błędy popełniam.
Boje się jednego,
Ty Kochana wiesz czego.
Wiesz, że chcę byś i Ty chciała.
Ale nie zmuszana, z woli własnej.
Nie pod przymusem.
To Twojej Dłoni Dłoń moja od zawsze szuka.
To z braku Ciebie Dusza ma łka.
To do Ciebie serce płonie.
Za widokiem postaci Twej oczy tęsknią.
Słuch czeka łaknąc głosu Twego.
A ja nie wiem co więcej w takiej chwili mówi się.
Znam kilka prostych słów...
Przepraszam!
Nie gniewaj na mnie się!!
Ja nie chciałem.
Ja nie chcę źle.
Przepraszam, ja też błędy popełniam.
Czasem Głupiec we mnie się rodzi,
Czasem umysłem zawładnie mym.
Wiem przesadziłem,
Zdenerwowałem, mimo że nie chciałem.
Jakbym narzucić coś chciał- wyglądało.
Nie chciałem,
Nie chcę,
Nie będę nigdy chciał.
Sterować Tobą zamiaru nie mam!
Nie chcę tak!
Zmuszać nie chcę.
Przepraszam, ja też błędy popełniam.
Boje się jednego,
Ty Kochana wiesz czego.
Wiesz, że chcę byś i Ty chciała.
Ale nie zmuszana, z woli własnej.
Nie pod przymusem.
To Twojej Dłoni Dłoń moja od zawsze szuka.
To z braku Ciebie Dusza ma łka.
To do Ciebie serce płonie.
Za widokiem postaci Twej oczy tęsknią.
Słuch czeka łaknąc głosu Twego.
A ja nie wiem co więcej w takiej chwili mówi się.
Znam kilka prostych słów...
Przepraszam!
Nie gniewaj na mnie się!!
sobota, 13 listopada 2010
Dla Ciebie Chcę Być...
Dobry los dał znaleźć Ciebie.
Na rozwidleniu dróg pozwolił wybrać ścieżkę do Ciebie.
Może i długa, może i kręta.
Ale prowadzi do Ciebie.
Każda droga jest łatwiejsza,
Gdy widzę To Co Dobre Jest.
Marzyłem, od dawna szukałem.
We mgle błądziłem,
Przez góry cierniem usłane, boso przeszedłem.
Las piekielny pokonałem.
Smak bólu poznałem, zdradzony nie raz.
Czarcim ogniem smagany.
Ranne serce wyleczyłem,
Szedłem dalej...
By spotkać właśnie Ciebie,
By Właściwym Dla CIEBIE Być.
Na rozwidleniu dróg pozwolił wybrać ścieżkę do Ciebie.
Może i długa, może i kręta.
Ale prowadzi do Ciebie.
Każda droga jest łatwiejsza,
Gdy widzę To Co Dobre Jest.
Marzyłem, od dawna szukałem.
We mgle błądziłem,
Przez góry cierniem usłane, boso przeszedłem.
Las piekielny pokonałem.
Smak bólu poznałem, zdradzony nie raz.
Czarcim ogniem smagany.
Ranne serce wyleczyłem,
Szedłem dalej...
By spotkać właśnie Ciebie,
By Właściwym Dla CIEBIE Być.
piątek, 12 listopada 2010
To co dobre...
Byłem w Raju,
Byłem z Tobą.
Dni, wieczorów kilka.
Potok słów szczerych wylany.
Dłoń przy dłoni,
Powiew szczęścia,
Łyk spojrzenia Twego,
Coś Cudownego.
Błądzę w oceanach Duszy Twej.
Błądzę, płynąć nie przestanę.
Klucz do serca Twego znajdę,
Znajdę gdzieś na dnie.
Wejdę do Serca Twego.
Zamieszkam gdzieś na dnie.
Ogień rozpalę, podkładał będę stale.
Nigdy nie przestanę...
Byłem z Tobą.
Dni, wieczorów kilka.
Potok słów szczerych wylany.
Dłoń przy dłoni,
Powiew szczęścia,
Łyk spojrzenia Twego,
Coś Cudownego.
Błądzę w oceanach Duszy Twej.
Błądzę, płynąć nie przestanę.
Klucz do serca Twego znajdę,
Znajdę gdzieś na dnie.
Wejdę do Serca Twego.
Zamieszkam gdzieś na dnie.
Ogień rozpalę, podkładał będę stale.
Nigdy nie przestanę...
wtorek, 9 listopada 2010
Wierzę
Wierzę
Wierzę w Ciebie
Wierzę jak nikt inny
Nie zmienię stanowiska
Wierzę że się uda
Wierzę że któregoś dnia
Ty i ja że My powiemy
Wierzę w uczucie mną kierujące
Wierzę- Nie Przestanę
Nie poddam się
Nie stanę
Wierzę
Wierzę w Ciebie
Wierzę że będziemy My
Wierzę w Ciebie
Wierzę jak nikt inny
Nie zmienię stanowiska
Wierzę że się uda
Wierzę że któregoś dnia
Ty i ja że My powiemy
Wierzę w uczucie mną kierujące
Wierzę- Nie Przestanę
Nie poddam się
Nie stanę
Wierzę
Wierzę w Ciebie
Wierzę że będziemy My
poniedziałek, 1 listopada 2010
Wszystko czego pragnę.
Marzenia...
Marzenia się spełniają.
Raz jeszcze Anioła spotkać
Dane mi było.
Zobaczyć Jej twarz rumianom,
Usta zmysłowe tak,
Niebiańskie spojrzenie,
Błękit raju mego.
Przy Niej gwiazdy blask swój tracą,
Zawstydzony księżyc za horyzont się kryje,
Słońce gaśnie.
Bez końca chcę być przy Tobie.
Szczęściem obdarowywać pragnę Ciebie.
Gwiazdkę z nieba skradnę.
Oddam siebie, by mieć Ciebie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)