niedziela, 24 maja 2009

Przeklęta wolność


Jak nikt inny pragnąłem wolności
Teraz ją mam
I co z tego?
Za jaką cenę?

Świerszczu co w trawie swą melodię grasz…
Nie mam dziś komu wyżalić się.

Nad jeziorem smutku znalazłem się
Czy ja jestem wolny?
Nie
Ja jestem samotny.

Wolności moja

Spadnijmy w dół
Objęci w pół
Otuleni liściem
Oddajmy ciszy się.

Coś się kończy…
Coś się zaczyna…

To moja wina.

Spadnijmy w dół
Objęci w pół
Otuleni liściem
Ostatnie tchnienie
Oddajmy ciszy...

2 komentarze:

  1. "Co jej sie należy.Odejdźmy stąd,wolni lecz razem.Na łąkę rosą i babim latem ustrojoną"
    Sory stary,ale nie mogłem sie powsrzymać i końcówke dodałem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ma za co przepraszać, w sumie babie lato pasuje do tego wiersza... ale ja bym to nieco innymi słowami opisał...

    OdpowiedzUsuń