Wraz z wschodzącym słońcem o poranku w podróż czas wyruszyć.
W odległe miejsce serce moje goni
Ku krainie wiśni kwitnącej.
Od kroków małych zacząłem, poprzez ławice hiragany i katakany.
Zacząłem iść ciągle iść w stronę słońca.
Poprzez lasy gęste, łąki malowane
Hen przed mną rozścielane.
Ciągle idę…
Nie ja lecę niczym Ikar na skrzydłach wolności
Szybuję do szczytów zasianych na niebie.
Nad jeziorem ciszy
Zadumanie
Nadszedł czas na marzeń spełnianie.
Witam!! I ja bym ruszyła w taką podróż. Wiersz mi się spodobał. Bardzo lubię Twoje wiersze. Czekam na więcej. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuń